Ustream player





środa, 30 kwietnia 2014

Dzień dwudziesty dziewiąty: kolejne pisklaki

W gnieździe jest coraz więcej pisklaków, a coraz mniej jajek ;)
Czy już wszystkie jajka się wykluły? - Tego nie wie nikt.
Po prostu trudno jest policzyć wszystkie te głodne dzioby w jednym momencie!

Kornela M. podesłała zdjęcia z budki z paru ostatnich dni.
Tutaj jest cały album, a poniżej parę moich ulubionych ujęć :)

Co za precyzja!

Siedem głodnych dziobów...

Jak podzielić robala, żeby dla wszystkich starczyło?
Specjalność szefa kuchni: robal na surowo prosto z dzioba.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Dzień dwudziesty ósmy: pisklaki!

Wiadomość z ostatniej chwili!
Właśnie wykluły się pierwsze pisklaki!
W chwili, gdy piszę tego pełnego emocji posta, jest ich już sześć.
Jest to o tyle niespodziewane, że w poprzednich latach młode wykluwały się po 1-2 dziennie (nocnie? bo zazwyczaj dochodziło do tego w nocy, kiedy kamera była wyłączona).

Dzisiaj udało się uchwycić ten moment na kamerze, dzięki czemu wielu widzów mogło obserwować narodziny młodych sikorek.
Wieczorem przejrzę nagrania i postaram się wrzucić tutaj kompilację z dzisiejszego dnia.

Zapraszam do dalszego śledzenia losów małych i "dużych" sikorek! ;)

niedziela, 27 kwietnia 2014

Dzień dwudziesty szósty: wysiadywanie jajek w toku

Witajcie po dłuższej przerwie!
Jak niektórzy zauważyli, udało się uporać z problemami technicznymi trapiącymi sprzęt do transmisji: wszystkiemu winna była wadliwa karta pamięci (dla mnie to spora ulga, że to nie wina błędu w projekcie).
Po wymianie karty wszystko działa szybko i stabilnie, tak jak powinno!

Cieszy mnie także wzmożony ruch na stronie.
W poprzednich dniach zdarzało się, że transmisję oglądało nawet 10 widzów na raz, a serwer zanotował 150 wejść na bloga dziennie!

A co u głównych bohaterów?
Otóż w tym roku sikorki pobiły rekord budki w ilości złożonych jaj.
Jest ich aż dziesięć!
Korzystając z dobrego światła cyknąłem jajkom słitfocię dla potomnych
(kliknij aby powiększyć)
Obawy, że sikory porzuciły lęg na szczęście okazały się bezpodstawne.
Samica wysiaduje jaja praktycznie całą dobę, opuszczając gniazdo tylko na parę minut.
Przy sporej dawce cierpliwości i szczęścia można zauważyć samca, jak przynosi konkubinie smaczne kąski w postaci robali.

Ciekawe o czym myśli i czy nie nudzi się jej monotonne siedzenie na jajkach?
(kliknij aby powiększyć)
Czego można spodziewać się w przyszłości?
Wysiadywanie potrwa jeszcze około tygodnia, pierwsze pisklaki będzie można obejrzeć prawdopodobnie pod koniec długiego weekendu.

W kwestiach technicznych, trwają prace nad uruchomieniem strumienia z drugiej kamery, oraz nad przywróceniem dźwięku.

Tradycyjnie, zapraszam do oglądania sikorek i śledzenia ich przygód!

środa, 16 kwietnia 2014

Dzień siedemnasty: osiem jajek

Udało nam się zaobserwować, że w gnieździe jest obecnie aż osiem jajek.
Mimo to, za dnia prawie nie widać sikorek, w budce jedynie nocują.
Czy jest to oznaka porzucenia lęgu? Może za mało jest owadów koniecznych do wyżywienia wysiadującej jaja samicy, oraz młodych?

Tymczasem są chętni nowi lokatorzy na budkę:

Para sikorek modrych przylatuje codziennie i nieniepokojone przez bogatki wchodzą do gniazda, rozglądają się i po niecałej minucie uciekają.
Gdzie są w tym czasie sikorki, które zasiedliły budkę jako pierwsze i czemu nie bronią lęgu jak to czyniły wcześniej?
Myślę, że czas przyniesie odpowiedzi na te pytania.
Zapraszam do oglądania!

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Dzień piętnasty: kolejne jajka

Obecnie w gnieździe są co najmniej cztery jajka.

Sikora nadal jest rzadkim gościem w budce i trudną ją zaobserwować za dnia.
W nocy nie ma z tym problemu, jako że sypia w gnieździe.
Niezorientowanym przypominam, że w nocy także nadajemy!

Z pozostałych wiadomości: niestety, pogłębiają się problemy techniczne z oprogramowaniem budki.
Głównym problemem jest brak stabilności - po zerwaniu transmisji trzeba ręcznie restartować urządzenie, a trwa to za każdym razem 30-60 minut.
Wszelkie możliwości bezinwazyjnej naprawy zostały wyczerpane, dlatego poważniejsze zmiany będą mogły się odbyć dopiero po zakończeniu lęgu.

Niemniej jednak zachęcam do dalszego śledzenia losów sikorek!

środa, 9 kwietnia 2014

Dzień dziesiąty: pierwsze jajko!

Stało się!

Wczoraj, około godziny 20, zauważyliśmy w gnieździe pierwsze jajko.
Było je widać przez chwilę, za krótko by zrobić zdjęcie na bloga.
Jedno jest jednak pewne: sikorki zadomowiły się na stałe, wkrótce powinno pojawić się więcej jajek -w poprzednich latach było ich po osiem.
Niedługo też rozpocznie się dwutygodniowe wysiadywanie jaj, a więc w budce będzie znacznie większy ruch niż do tej pory.
Nie wiem jak mili czytelnicy, ale ja nie mogę się doczekać rozwoju wydarzeń!

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Dzień ósmy: sikora sypia w budce

W budce panuje nieco większy ruch, jednak dalej trudno zobaczyć sikory za dnia.
Natomiast dzisiaj w nocy jedna z nich, prawdopodobnie samica, nocowała po raz pierwszy wewnątrz budki.
Tak sypia sikorka. Wygląda trochę makabrycznie, ale nic jej nie jest :)

Zaobserwowaliśmy nowego lokatora:

A dla wszystkich, którzy nie załapali się, żeby zobaczyć sikory na żywo dorzucam film:

Z pozostałych wiadomości:
  • Ustream.com był tak uprzejmy, że włączył mi konto premium za darmo na 30 dni lub do czasu, kiedy kanał będzie oglądało 5 widzów jednocześnie. Oznacza to brak tych denerwujących reklam przez ten czas. Dziękujemy, Ustream!
  • Występują problemy techniczne z budką. Kilka razy na dobę strumień jest zrywany, a urządzenie zawiesza się dokumentnie i nie chce się zrestartować. Trwają prace mające na celu poprawę stabilności.
Pozdrawiamy i zapraszamy do oglądania!

czwartek, 3 kwietnia 2014

Dzień czwarty: technikalia

W budce nadal znikomy ruch: sikorki przylatują na chwilę i dokładają po trochu puchu wyściełającego gniazdo.
Jako że niewiele się dzieje, to napiszę parę słów, jak skonstruowana jest budka, a właściwie elektronika w niej zawarta.

Dotychczas używana elektronika została w całości wyrzucona i zastąpiona nową.
Sercem (właściwie mózgiem) układu jest komputer jednopłytkowy Raspberry Pi z zainstalowanym systemem operacyjnym Linux (konkretniej Raspbian).
Głównym zadaniem Raspberry jest obsługa dedykowanej kamery HD: odczytuje z niej obraz, przetwarza, oraz wysyła na serwer streamingowy (Ustream), który dystrybuuje przekaz do odbiorców.

Oprócz głównej kamery zainstalowana jest jeszcze kamera pomocnicza: Logitech C170 podłączona za pomocą USB.
Jej głównym zadaniem jest, wbrew pozorom, rejestracja dźwięku.
Może także służyć do oglądania gniazda z innego kąta, jednak moc obliczeniowa Raspberry nie pozwala, aby jednocześnie pracowały obie kamery i był transmitowany dźwięk.
Być może w przyszłości uda się jakoś obejść ten problem.

Kolejną ciekawostką jest zastosowane oświetlenie składające się z 10 diod podczerwonych i 10 diod białych.
Są one zasilane za pomocą specjalnych przetwornic z możliwością regulacji jasności diod - osobno białych i IR.
Z tego co zaobserwowałem, oświetlenie podczerwone jest wystarczające nawet przy pracy w nocy, natomiast diody białe są zdecydowanie za słabe - kwestia do poprawienia w przyszłym sezonie...

Oprócz tego na płytce drukowanej znalazło się miejsce dla cyfrowego termometru.
Jako że mieści się on w przedziale elektroniki, która w trakcie pracy się nagrzewa, to jego wskazania nie są w 100% dokładne.
Np. w tej chwili wskazuje on temperaturę 25˚C przy temperaturze powietrza na zewnątrz 19˚C.
W przyszłości istnieje możliwość dołączenia dodatkowych czujników np. na poziomie gniazda.

Zasilanie całego tego interesu jest możliwe dzięki zastosowaniu specjalnie skonstruowanego zasilacza.
Moc jest dostarczana przewodem od sieci komputerowej (Power over Ethernet).
Zasilacz rozdziela napięcie do przetwornic LED i zewnętrznej przetwornicy DC-DC zasilającej Raspberry.
Z nią było najwięcej problemu.
Kupiona jako osobny moduł za parę groszy na Allegro nagrzewała się do ok. 70˚C.
Przy dużym obciążeniu raczyła się wyłączać i resetować Raspberry.
Przez duże obciążenie rozumiem ok. 700mA, co nie stanowiło nawet 50% znamionowej mocy modułu...
Pomogło dopiero przyczepienie ogromnych radiatorów i wywalenie modułu na zewnątrz budki.
Napięcia 3,3V oraz 5V do sterowania układami logicznymi zapewnia zasilacz wbudowany w Raspberry.

Schemat blokowy
Rys. 1. Schemat blokowy
Wszystko to zostało zabudowane na zaprojektowanej przez mnie płytce drukowanej.
Sam ją wytrawiłem (pierwszy raz) i zmontowałem (też pierwszy raz miałem do czynienia z układami SMT na tak dużą skalę).
Cała elektronika zmieściła się, z drobnymi zgrzytami, w przedziale elektroniki starej budki.

Nie wiem, czy ktoś z miłych czytelników dobrnął do końca i czy zrozumiał coś z tego technicznego bełkotu ;)
Tak czy inaczej zapraszam do częstych odwiedzin i oglądania anińskich sikorek!


środa, 2 kwietnia 2014

Dzień trzeci: sporadyczne wizyty sikorek


Trzeci dzień działalności

Budowa gniazda postępuje, jednak sikory nadal bardzo rzadko pojawiają się w budce.
Dla wszystkich którzy nie uwierzą dopóki nie zobaczą wrzucam zdjęcie z dzisiejszego poranka:

Udało się rozwiązać większość problemów technicznych związanych z nowym sprzętem.
Dzisiaj jest pierwszy dzień, kiedy nadawaliśmy praktycznie bez przerwy przez całą dobę!