Ustream player





czwartek, 3 kwietnia 2014

Dzień czwarty: technikalia

W budce nadal znikomy ruch: sikorki przylatują na chwilę i dokładają po trochu puchu wyściełającego gniazdo.
Jako że niewiele się dzieje, to napiszę parę słów, jak skonstruowana jest budka, a właściwie elektronika w niej zawarta.

Dotychczas używana elektronika została w całości wyrzucona i zastąpiona nową.
Sercem (właściwie mózgiem) układu jest komputer jednopłytkowy Raspberry Pi z zainstalowanym systemem operacyjnym Linux (konkretniej Raspbian).
Głównym zadaniem Raspberry jest obsługa dedykowanej kamery HD: odczytuje z niej obraz, przetwarza, oraz wysyła na serwer streamingowy (Ustream), który dystrybuuje przekaz do odbiorców.

Oprócz głównej kamery zainstalowana jest jeszcze kamera pomocnicza: Logitech C170 podłączona za pomocą USB.
Jej głównym zadaniem jest, wbrew pozorom, rejestracja dźwięku.
Może także służyć do oglądania gniazda z innego kąta, jednak moc obliczeniowa Raspberry nie pozwala, aby jednocześnie pracowały obie kamery i był transmitowany dźwięk.
Być może w przyszłości uda się jakoś obejść ten problem.

Kolejną ciekawostką jest zastosowane oświetlenie składające się z 10 diod podczerwonych i 10 diod białych.
Są one zasilane za pomocą specjalnych przetwornic z możliwością regulacji jasności diod - osobno białych i IR.
Z tego co zaobserwowałem, oświetlenie podczerwone jest wystarczające nawet przy pracy w nocy, natomiast diody białe są zdecydowanie za słabe - kwestia do poprawienia w przyszłym sezonie...

Oprócz tego na płytce drukowanej znalazło się miejsce dla cyfrowego termometru.
Jako że mieści się on w przedziale elektroniki, która w trakcie pracy się nagrzewa, to jego wskazania nie są w 100% dokładne.
Np. w tej chwili wskazuje on temperaturę 25˚C przy temperaturze powietrza na zewnątrz 19˚C.
W przyszłości istnieje możliwość dołączenia dodatkowych czujników np. na poziomie gniazda.

Zasilanie całego tego interesu jest możliwe dzięki zastosowaniu specjalnie skonstruowanego zasilacza.
Moc jest dostarczana przewodem od sieci komputerowej (Power over Ethernet).
Zasilacz rozdziela napięcie do przetwornic LED i zewnętrznej przetwornicy DC-DC zasilającej Raspberry.
Z nią było najwięcej problemu.
Kupiona jako osobny moduł za parę groszy na Allegro nagrzewała się do ok. 70˚C.
Przy dużym obciążeniu raczyła się wyłączać i resetować Raspberry.
Przez duże obciążenie rozumiem ok. 700mA, co nie stanowiło nawet 50% znamionowej mocy modułu...
Pomogło dopiero przyczepienie ogromnych radiatorów i wywalenie modułu na zewnątrz budki.
Napięcia 3,3V oraz 5V do sterowania układami logicznymi zapewnia zasilacz wbudowany w Raspberry.

Schemat blokowy
Rys. 1. Schemat blokowy
Wszystko to zostało zabudowane na zaprojektowanej przez mnie płytce drukowanej.
Sam ją wytrawiłem (pierwszy raz) i zmontowałem (też pierwszy raz miałem do czynienia z układami SMT na tak dużą skalę).
Cała elektronika zmieściła się, z drobnymi zgrzytami, w przedziale elektroniki starej budki.

Nie wiem, czy ktoś z miłych czytelników dobrnął do końca i czy zrozumiał coś z tego technicznego bełkotu ;)
Tak czy inaczej zapraszam do częstych odwiedzin i oglądania anińskich sikorek!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz